serce

serce
aewd

piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 1


Ten rozdzialik dedykuje Kattie Bigos, która jako pierwsza skomentowała mojego bloga i mojej najlepszej przyjacółce- Agatce, któ wie może za chwilę powstanie nowy blog - kickin it?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 -Och Jack zamknij się, czy naprawdę ta twoja śliczna główka nie domyśla się, że to Ben wysłał ten sms?

Jezu! Czy ja to powiedziałam na głos!?

- Hahaha. Nawet 10-latek domyśla się, że ci się podobam!

 Jack uśmiechnął się w ten kokieteryjny sposób, a mnie… kolana się ugięły. Zaraz, zaraz, przecież to kiedyś na mnie nie działało, a teraz? To przecież nie możliwe, żebym leciała na Jacka. Z tych zamyśleń wyrwał mnie głoś mojej najlepszej przyjacióly – Grace. Gdy tylko do mnie podbiegła Jerry zagwizdał głośno, za co dostał od niej kopniaka.

-Och, Jerry , czy ty się nigdy nie nauczysz, że tak samo jak Kim nie jest zainteresowana Jackiem, j nie jestem zainteresowana Tobą.

- Nie ogarniam, to ty jesteś zainteresowana Jackiem, a Kim mną?

- NIE! Poza tym Jerrry, przykro mi, ale ty codziennie przynajmniej po 10 razy n ogarniasz, więc…

Tak wiem, byłam dla niego niemiła, ale jak się sugeruje, że się kocham w Jacku to tak właśnie się dzieje. Symbolicznie się mszczę.

Zaraz po koleżeńskie wymianie zdań z chłopcami razem z Grace udałyśmy się na pierwsze zajęcia – matematykę Muszę wspomnieć, że nienawidzę jej. Chemię i fizykę – lubię, nawet bardzo, ale matmy nienawidzę. Pomiędzy nudami w Sali, dostawałam liściki od chłopaków, którzy chcą się ze mną umówić, Ja nie mogę, przecież prawie ich nie znam! Pomijając chłopców zaczęłam pisać z Grace.

G: Łał, chyba zaczynam coś czuć do Jerrego, on jest tako słodki!

K: Lol, mówiłaś, że jesteś nim tak samo zainteresowana jak ja Jackiem?

G: No właśnie…

K: Ile razy mam ci powtarzać, że na niego nie lecę?!

G: Akurat, tak samo jak ona nie leci na ciebie…

Zanim zdążyłam odpisać rozbrzmiał dzwonek i szybko wybiegłam z klasy. Poszłam po książki i zaczęłam odliczać lekcje do końca szkoły.

Z punktu widzenia Grace

- Jerry, musimy pogadać!

Latynos już chciał zagwizdać, ale w porę się opanował przypominając sobie kopniaka dziewczyny.

-Nie radzę

- Jasne, tylko nie bij, proszę!

- Ok, to chodź gdzieś musimy pogadać. Tylko bez gwizdania!

-Dobra, dobra, to, o co chodziło.

- O naszych kochanych, Kim i Jacka…
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jak, znośny rozdzialik? Wiem, że krótki ale Musze zakuwać.
 
 

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdzialik :D Dobrze zaczynasz :D:* Czekam na nowy :D;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za dedyk <333 a co do rozdziału : hm... C.U.D.N.Y masz ogromny talent <3 naprawdę <3 czekan na new ;** pozdrawiam Kattie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham cię laska !Jesteś cudooowna!!! KOcham cię ! Masz talent!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, bardzo mnie zaciekawiłaś. Mam tylko nadzięję, że kolejne będą dłuższe... ;*

    OdpowiedzUsuń